Przeczyste niebo nad Tobołem
Księżyca lśni znajomy blask
I mróz siarczysty siadł za stołem
A w jurtach stanął dawny czas
Ref.
Ludzie jak ludzie, psy poczciwe
Gdy kot przeciąga się, mysz drży
Tutaj w rozwianą końską grzywę
Stepowy wiatr przynosi łzy.
Tu słowa jak cymbałki brzęczą
A życie swoje prawa zna
Tutaj kobiety się nie dręczą
Gdy chłop na polowanie gna
Ref.
Ludzie jak ludzie, psy poczciwe
Gdy kot przeciąga się, mysz drży
Tutaj w rozwianą końską grzywę
Stepowy wiatr przynosi łzy.
Tu wódkę pije się i piwo
Co gasi ból i tłumi gniew
Tu w zupie kąpie się pieczywo
Z talerza zerka rybi łeb
Ref.
Ludzie jak ludzie, psy poczciwe
Gdy kot przeciąga się, mysz drży
Tutaj w rozwianą końską grzywę
Stepowy wiatr przynosi łzy.
I w warkocz splata cztery rzeki
Toboł, i Niemen, Wisłę, Bug
Świat jest jednaki, czas daleki
Gdy znad Uralu wieje duch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz