1. Spotkałem diabła w matki skórze
W Ossolineum, we Wrocławiu.
Słyszałem jak przewodził w chórze.
Jak pamięć ojca mego sławił.
2. Szatan jest mowny, jak wiadomo.
Szatan niczego nie zapomniał.
On czyha wszak na zgliszczach domu.
Śmieszy go każda antynomia.
3. Kto pakt z nim spisał za czerwieńce
Ten zmienia w kamień swoje serce.
On serca ludzi w kamień zmienia.
Gdy drwi. Bo nie zna wszak sumienia.
4. Cienie mych przodków w refektarzu:
Herbert, Kijowski z Boguchwałem.
Egipskie mumie i obrazy
I pamięć Lwowa – znaki trwałe.
5. Tu Odry brzegi. Gdzieś na kresach
Jadźwingów wytrzebiono plemię.
Ramzes swe klęski w triumf zmieniał
A ja historię bliższą grzebię.
6. Słyszę jak płaczą gdzieś w Treblince
Warszawskich dzieci sierocińce
Słucham jak lekarz, wódz powstania
Drwi z Boga i braci nakłania
By już o Synaj nie walczyli
I bliższą im Polskę - podbili.
7. Spotkałem diabła trzynastego
W rocznicę stanu wojennego.
Gdy Ojca wieźli gdzieś w nieznane
A ja pocieszać biegłem mamę.
8. Diabeł historii, fałszu, pychy
Dziś w dwurnikowskiej mieszka skórze
O ogień wołam, płomień cichy
I Auto da Fe wnet powtórzę.
9. Gdzie dziejów prawda ? Walki treść,
Historii głucha dialektyka.
Po tłustych latach, znów zła wieść
I tak siedmiokroć czas umyka.
10. Pośmiertnej chwały nic nie zmierzy:
Nagroda, walka nieustanna.
Dla „Dezerterów i żołnierzy”
Literatura to jest kalka.
11. Wielkie języków pomieszanie,
Za którym diabeł w tle gdzieś stanie
I znaków nieznaczne znaczenie,
Którego w dziecka śmiech nie zmienię.
12. Bo nie jest śmieszny czart wcielony
W skwaśniały papier, zblakłe strony.
W grymas, grę, literacki gest,
Który pisarstwa znaczy kres.
Ni fakt, że pamięć tego gestu
Pamiętna dla osób - dwudziestu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz